piątek, 27 listopada 2009

`jeśli zwątpisz choć jeden raz..

Zwątpiłam w siebie już tyle razy... Dzisiaj już nie wytrzymałam... Siedziałam godzinę z Czarkiem i prawie całą godzinę ryczałam. A jak nie to zapychałam się czekoladą.. Później znowu ryk.. Zwątpiłam we wszelkie swoje umiejętności. Nie wiem co ja chcę robić na dziennikarstwie.. Pójdę na montera kadłubów okrętowych lub ogrodnika.. Tata mi mówi, że nie mam co się przejmować, że mi tematy nie podeszły. Tsa ciekawe czy tak samo będzie mówił jak będzie mnie zawoził do zawodówki... Nie mam na nic ochoty, nic nie podniesie mnie na duchu. Chyba, że hamburgery które działają jak antydepresanty. Idę jutro z Agą i Anią zajeść smutek, a potem będę go zajadać jeszcze z Karo. Ale będzie ze mnie tłusta świnka po weekendzie < 3. Jakby już nią nie była. W sumie jako tako cieszy mnie fakt, że będę w poniedziałek robić zdjęcia z murawy na ME i może jeszcze na meczu z Cracovią. Fajnie byłoby zrobić w końcu coś pożytecznego...

4 komentarze: