poniedziałek, 30 listopada 2009

`Bywa, że przez nadmiar nieszczęścia, zapominamy, czym jest normalność. A gdy w końcu do niej wracamy, wydaje nam się, że mamy w życiu za dobrze...`


Aktualnie naprawdę mam za dobrze. Po całym pokoju walają się opakowania po prezentach, na środku leży sobie Mikasia od Dawida, przy łóżku książka od Oli, książka od taty i książki od babć, na półce opakowanie od koszulki Jesus <3 You czyli puszka po flaczkach, kremik i inne pierdołki od Syrenki już w łazience, a koszulka od Karo w praniu. Wcale się nie chwalę. Mrauciu lovkam moją Mikasię : D <3. Do pełni szczęścia brakuje mi tylko jednego, bo nawet mam kostkę węgierską w lodówce. Zauważyłam, że coraz częściej popadam ze skrajności w skrajność. Jak wróciłam ze szkoły to mało co nie ryczałam, bo nic nie napisałam na kartkówce z fizyki i dostanę piękne 0pkt, ale zaraz potem mało co nie sikałam ze szczęścia bo Mateusz Bąk stał nie cały metr od mnie przez 45min : O!. Potem siedziałam i wkurzałam się na swój komputer jak zawieszał się, gdy chciałam wysłać panu Robertowi zdjęcia, a zaraz potem pełen riiilax u Dawida. `Bo zaraz zrobimy Tekkena na żywo!`. Spodobał mi się ten tekst, który powtarzałam mu za każdym razem jak przegrałam walkę czyli prawie cały czas XD. Chcę już piątek. Chcę ciastko z Olą&Karo w Sowie. Chcę siatkę! Chcę na łyżwy. I do kina też chcę.

2 komentarze:

  1. świetny cytat, mi się chyba coś takiego niebawem udzieli... ech, jednak wole to za dobrze niż to xle...

    urodzinki jakies były?

    OdpowiedzUsuń
  2. Masz bardzo fajny styl pisania ; )
    Będę zaglądać częściej ;p
    Pozdrowienia ;D

    OdpowiedzUsuń