sobota, 6 listopada 2010

zdycham, umieram.








Opadam z sił. Szkoła mnie wykańcza. Biologia szczególnie. Samorząd też wymaga od mnie wiele czasu, a nie samą szkołą człowiek żyje. Zaczynam powoli wariować. Mam za dużo na głowie. I ta głowa już zaczyna pękać. Oprócz szkoły dochodzą inne zmartwienia i pierdoły, którymi nie powinnam się przejmować, a to robię. Potrzebuję paru dni świętego spokoju. Słodkiego lenistwa, najlepiej w towarzystwie Dawida. Weekend to zdecydowanie za mało. Nawet ten czterodniowy, który czeka mnie w przyszłym tygodniu. Ten tydzień był tak trochę wyjęty z dupy. Poniedziałek wolne, wtorek zakręcony, byłam na dwóch lekcjach, bo samorząd, bo halloween, środa wolne. W czwartek i piątek naprawdę nie myślałam. Naprawdę nie byłam w stanie nauczyć się czegokolwiek. Może chcę się tylko usprawiedliwić... Siebie i swoje lenistwo. No i pałę z biologii... Nieważne. Zdać, chyba zdam, a kto by się w humanie biologią przejmował. Czasami myślę, że sama siebie skazałam na brak przyszłości. Sama sobie niszczę marzenia wnioskami, że studiowanie dziennikarstwa nie ma sensu. Nie wiem co ja będę robić po tym humanie. Nie wiem, nie mam pojęcia, ale na nic innego się nie nadaję. W sumie tu też zbytnio nie wiem co robię. Zaczynam sobie uświadamiać, że nie wiem czego chcę od życia...

10 komentarzy:

  1. `naprawdę ??.
    to witaj w klubie ;]]
    mnie codziennie ktoś rani, czasami nawet przez kolor moich włosów... ;[[

    OdpowiedzUsuń
  2. amiś. bo kto by inny?6 listopada 2010 20:40

    nie będę komentować, bo tu nie ma nic o mnie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Hmmm.. najlepsze pomysły przychodzą niespodziewanie ;) życzę abyś i Ty znalazła coś idealnego dla siebie! Co mogę powiedzieć.. kieruj się sercem i pasją, nigdy nie rozumiem i kasą ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. `no cóż taką mam juz naturę ;pp

    OdpowiedzUsuń
  5. życie.. taka wyjęta z dupy historia o ans samych, które generalnie ma mało wspólnego z rezczywistością..

    OdpowiedzUsuń
  6. znajdź czas dla siebie, włącz ulubioną muzykę i pomyśl o sobie, o swoich dalszych planach, na pewno znajdziesz rozwiązanie. :)
    przynajmniej na mnie to działa :)


    pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. ah, teraz rozumiem.:)
    to jak dla mnie, kieruj się tym w czym od zawsze trwałaś i byłaś przekona, bo te myśli odejdą, a pasja pozostanie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. I love basket!my name's martina and I come from Italy...I would like you visit my blog and if you want...follow me!I wait you and your tips!^^
    there is Socute's giveaway on my blog...why don't you partecipate??? http://glamourmarmalade.blogspot.com/2010/11/first-giveaway-socute.html

    OdpowiedzUsuń
  9. pamiętam, pamiętam... do półrocza i końca roku jeszcze sporo czasu :) damy radę - ja na studiach też muszę ;)

    OdpowiedzUsuń