wtorek, 12 stycznia 2010

`Za każdym razem gdy czuje, że szczęście jest już blisko mnie ono odwraca się lub przechodzi obojętnie patrząc mi prosto w oczy .`

Myślałam, że mimo wszystko teraz jest dobrze. Tak jak powinno być zawsze. Nic bardziej złudnego. Udaję, a może i nie, że jako tako się trzymam. Zagubiłam się sama w sobie. Nie wiem co jest prawdziwe, a co udawane. Ostatnimi czasy zbyt dużo udaję. Wydaje mi się, że sobą jestem tylko jak spędzam czas z Olą. Wtedy mimo złego nastroju zdarzają się niekontrolowane wybuchy śmiechu, jak wtedy w sobotę [z tego miejsca pozdrawiam Aleksandrę :D]. Za dużo rzeczy mnie irytuje. Za dużo osób działa mi na nerwy. Chciałabym przeczekać najbliższe tygodnie w domu. Pod kołderką z Pierścieniem Ognia do czytania lub inną świetną książkom, ewentualnie oglądając Supernatural. Nie mogę. Muszę się męczyć, stresować, denerwować. Chcę zrobić pstryk palcami i zapomnieć. Wymazać tamten rok, pod tym względem, z pamięci. Bo mimo wszystko tamten rok był udany. Przede wszystkim dzięki temu, że zaczęłam się tak z Olą trzymać. Po drugie BUŁGARIA BUŁGARIA BUŁGARIA! To, że Syrena na nowo pojawiła się w moim życiu, że poznałam Pimpa i Majkę. Ogólnie Bułgaria była jednym ze wspanialszych przeżyć. Wrócę tam jeszcze. Może chociaż to mi się uda, bo w mojej szarej egzystencji mało co mi wychodzi. Wysyłam teraz masę złych fluidów i wiem, że wróci to do mnie ze zdwojoną siłą [tak, wierzę w sekret]. Nie umiem nawet zmieścić się w abonamencie...

2 komentarze:

  1. wacamy tam w tym rokuuu! : D 7 meichów tylko ; p
    nie zapominaj, tak żyć nie można. przeszłość nalezy PAMIĘTAĆ, nie ROZPAMIĘTYWAĆ ; *
    kc < 3

    OdpowiedzUsuń
  2. najgorsze jest zgubić się w sobie... ale to przechodzi, nawet jeśli sama się nie odnajdziesz... pewnego dnia stwierdzisz, że dość tego i zaczniesz żyć, cieszyć się, po prostu ;)

    OdpowiedzUsuń